Kolejna rozmowa...jednak...
prawie 2 godziny kolejnej rozmowy telefonicznej... dopowiedzenie zaczętych wątków, nowe wątki...słowa ciepłe, słowa trudne, ... 2 podobne pod względem wrażliwości światy... coraz bliższe światy... ale to nie koniec tej paradoksalnej niedzieli ...dzisiaj po 2 miesiącach od odejścia zadzwonił...Tomek ból rozdziera moje serce!!! tak jak się tego obawiałam...Tomek jest w szpitalu kłótnie z matką, pewnie odejście ode mnie, choroba się zaostrzyła, doszła depresja... zamęt, ból, ...i ja Tylko,że moją dusza biegnie już w stronę K.